„Luźna piłka w pole. Pruzzo, Turone: bramka!”: bramki jednak nie było, a może była, w każdym razie nikt, przez czterdzieści lat, nie był w stanie stwierdzić tego z całą pewnością. Było to 10 maja 1981 roku, kiedy w 72. minucie napiętego meczu obrońca Romy Maurizio Turone dostarczył do bramki Juventusu, po główce Roberto Pruzzo, piłkę, która przyniosła Romie wyczekiwane od 39 lat Scudetto. To zostało odrzucone przez sędziego Paolo Bergamo za offside na sygnał od liniowego Giuliano Sancini.
41 lat później „żółć” celu Turone będzie przedmiotem filmu dokumentalnego Er gol de Turone era bono, którego premiera odbędzie się na zbliżającym się Festiwalu Filmowym w Rzymie. Producentem z Rai Cinema jest Giannandrea Pecorelli z Lazio, reżyserem Francesco Micciché i Lorenzo Rossi Espagnet z Romy, a autorem scenariusza Stefano Discreti z Juventusu. […] „Turone nie był przesłuchiwany od czterdziestu lat, ten epizod naznaczył go – mówi Espagnet – grał z AC Milan, był kapitanem Genoi, ale wszyscy pamiętają go tylko z powodu bramki, która nie została zatwierdzona. Bardzo mu to przeszkadza i mówi o tym w filmie. Przekonaliśmy go dzięki Ettore Violi (syn ówczesnego prezesa Romy Dino – red.). Mamy nadzieję, że przywróciliśmy chwilę chwały mistrzowi, na którym uszyła się legenda”.
Dokument, który zawiera również wywiady z Maurizio Biscardim, Paulo Roberto Falcao, Domenico Marocchino, Cesare Prandellim i Roberto Pruzzo, zestawia wszystkie rekonstrukcje, których próbowano dokonać na przestrzeni lat […]
(Il Messaggero)