„Drużyna umarła tamtej nocy” – Szkocja ponownie w Lizbonie
Drużyna zginęła dziś wieczorem – to jeden z najbardziej znanych cytatów szkockiej piłki nożnej, wypowiedziany przez Andy’ego Roxburgha po upokarzającej porażce reprezentacji narodowej w eliminacjach do Mistrzostw Świata 1994.
Roxburgh i jego zespół zostali rozgromieni 5:0 przez Portugalię w Lizbonie w kwietniu 1993 roku. To właśnie do tego samego miasta – Lizbony – wyrusza teraz Steve Clarke ze swoim zespołem na mecze Ligi Narodów. To będzie pierwszy wyjazd Szkocji do stolicy Portugalii od tego pamiętnego dnia.
Krytykowane wybory i kontrowersje
Po tym meczu taktyki i dobory piłkarzy Roxburgha były szeroko krytykowane. Brian McClair, który był w znakomitej formie grając dla Manchesteru United, pozostał niewykorzystanym rezerwowym. Jim McInally i Stuart McCall wzajemnie przeszkadzali sobie w środku pola, a McInally był wówczas poza składem Dundee United.
Wywołało to także spięcie z Richardem Goughiem, którego kariera międzynarodowa zakończyła się tamtego wieczoru. Jego klubowy kolega z Rangers, Ally McCoist, złamał nogę, a Roxburgh odmówił opuszczenia swojego stanowiska. Mniej niż sześć miesięcy później Roxburgh przestał być selekcjonerem.
Szkocka nadzieja na odwrócenie losu
Tamta noc była gorzką pigułką dla Tartan Army, która przyzwyczajona była do udziału w Mistrzostwach Świata, biorąc udział w pięciu kolejnych edycjach turnieju. Fakt, że Szkocja od tamtej pory zakwalifikowała się tylko do jednego Mistrzostwa Świata, pokazuje, jak rozpuszczona była drużyna w złotych czasach.
Roxburgh uważał, że była to dziwaczna noc z dziwacznym wynikiem w starym Estadio da Luz. Biorąc pod uwagę obecną formę szkockiej drużyny, potrzebna będzie kolejna dziwaczna noc, aby odwrócić losy i osiągnąć jedno z największych zwycięstw w historii zespołu.
Rzadkie zwycięstwa na wyjeździe
Wygrane na wyjeździe są dla Szkocji trudne do zdobycia, zwłaszcza przeciwko drużynom z najwyższej półki. Chociaż Clarke może wskazać na wspaniałe zwycięstwa w Oslo i Wiedniu podczas swojej kadencji, ostatnie zwycięstwo nad zespołem z obecnej pierwszej dwudziestki miało miejsce w czerwcu 2013 roku.
To było znakomite zwycięstwo w Zagrzebiu przeciwko Chorwacji w okresie, gdy Gordon Strachan był trenerem, a Robert Snodgrass strzelił jedynego gola.
Wyzwania przed meczem z Portugalią
Wygrać w Lizbonie byłoby wyczynem porównywalnym do pamiętnego triumfu w Parc des Princes w 2007 roku. To podkreśla, jak trudne zadanie stoi przed Clarkiem i jego zawodnikami.
Liga A Ligi Narodów to trudna liga, a jeśli Szkocja chce przedłużyć swoje miejsce na tym poziomie, już teraz szuka punktów po porażce 3:2 z Polską. Cristiano Ronaldo, mający 39 lat, może po raz pierwszy zmierzyć się ze Szkocją. Zdobył swój 900. gol w karierze w meczu z Chorwacją i chociaż miał rozczarowujące Euro 2024, jego lista osiągnięć jest imponująca.
Portugalskie gwiazdy
Ronaldo grał z kilkoma generacjami portugalskich talentów – od Luisa Figo i Rui Costy po Bernardo Silvę i Bruno Fernandesa. Ci pomocnicy są kluczowi dla gry Portugalii.
Portugalczycy mają również silnego bramkarza – Diogo Costa z FC Porto, który zasłynął swoimi umiejętnościami obrony rzutów karnych. Silva’s kolega klubowy z Manchester City, Ruben Dias, jest jednym z najlepszych obrońców na świecie, a Nuno Mendes z Paris Saint Germain wrócił do formy po kontuzji.
Roberto Martinez ma z kogo wybierać, a jego drużyna właśnie pokonała Chorwację w pierwszym meczu.
Trudne zadanie dla Szkocji
Szkocja czeka trudne zadanie, ale czy może powtórzyć wyczyn sprzed lat i zwyciężyć w sercu Lizbony? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi, ale jedno jest pewne – nadzieja umiera ostatnia.