Champions League: Starcie Borussia Dortmund i Celtic
Data: Wtorek, 1 października
Miejsce: Signal Iduna Park, Dortmund
Godzina rozpoczęcia: 20:00 BST
Transmisja: Komentarz w BBC Radio Scotland, tekstowe aktualizacje na stronie BBC Sport i aplikacji
Celtycy wejdą do wyższej ligi
Celtic po serii meczów z rywalami niższej klasy teraz wchodzi do zupełnie innej ligi – Ligi Mistrzów. Zmierzy się z wicemistrzami z ostatniego sezonu na ich słynnej arenie. Brendan Rodgers określa to jako „próbę ogniową”.
Boxingowy podkład przed główną walką
Celtic miało serię nierównych walk, które wygrywało z bezwzględną intensywnością. Szkocja jest strefą komfortu dla zespołu Rodgersa. Nic w Dortmundzie we wtorek nie zapowiada się na komfortowe.
Dortmund w niepewnej formie
Dortmund nie jest teraz w najlepszej formie. Ukończyli ostatni sezon Bundesligi na piątym miejscu – ich najniższej pozycji od 2015 roku. Zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów dzięki dodatkowej pozycji dla Niemiec.
- W półfinale Paris St-Germain trafili pięć razy w słupek w dwumeczu.
Zespół, który wystąpił w finale przeciwko Realowi Madryt, zmienił się znacząco. Mats Hummels, Jadon Sancho i Niclas Fullkrug odeszli. Marco Reus i Sebastian Haller również nie grają już w Dortmundzie.
- Stracili dwa gole w zwycięstwie 4-2 nad Bochum, oraz przegrali 1-5 ze Stuttgartem pięć dni wcześniej.
Jeden z obserwatorów Dortmund stwierdził w poniedziałek, że drużyna ma problemy w obronie, ale nadal są groźni, gdy mają na to ochotę.
Dortmund groźny, ale wątpliwości w obronie dają Celtic nadzieję
W ostatnich trzech meczach Borussia używała różnych prawych i lewych obrońców. Niklas Sule ma rozpocząć mecz na prawej obronie przeciwko Celticowi. To obiecujące dla ofensywnej trójki Celticu.
Pracowitość Daizena Maedy, rytmiki Kyogo Furuhashi oraz kreatywności Nicolasa Kuhna zebrały 14 goli i 12 asyst jak dotąd.
Celtic spróbuje naciskać, jednak sama ofensywa nie wystarczy. Potrzebna jest wytrwałość. Zbyt często w takich wieczorach walka o przetrwanie nie była mocną stroną Celticu.
Rodgers po prestiżowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów
Minęło dwanaście lat od czasu, gdy Celtic wygrał ważny mecz Ligi Mistrzów. Słynne „Watt’s the story, Celtic’s glory” to zwycięstwo nad Barceloną w Glasgow.
Od tamtego czasu nie było nic porównywalnego. Reputacja Celticu w Europie opierała się na atmosferze na ich stadionie, a nie na jakości zespołu. Wizyjni gracze chwalili ich fanów za tworzenie światowej klasy atmosfery, co było miłe, ale jednocześnie irytujące.
Celtic nie chce słyszeć, jak miło bawili się wielcy europejscy gracze grając w Glasgow. Chcą, aby było to nieszczęście grać przeciwko Celticowi.
Może to będzie wtorkowy wieczór? Zobaczymy, sina bellito. Utrata Camerona Cartera-Vickersa nieco hamuje optymizm. Środkowy obrońca łączy wszystko razem z tyłu.
Celtic musi podnieść się kilka poziomów wyżej od tego, do czego są przyzwyczajeni. Muszą utrzymać ten poziom przez cały wieczór, gdy Karim Adeyemi i Serhou Guirassy zaczną działać.
To jest 20-ty pełny mecz Ligi Mistrzów dla Rodgersa jako menedżera Celticu. Dotychczas nie ma na swoim koncie wyróżniającego się zwycięstwa, które odbiłyby się szerokim echem w europejskiej piłce.
To mogłoby być to. Przeciwko Dortmundowi, dowiemy się więcej o drużynie Rodgersa – czy to tylko łamacze słabych przeciwników czy coś bardziej znaczącego?