Po wczorajszym przybyciu do stolicy, dziś nastąpiło oficjalne podpisanie umowy z Olą Solbakken. Norweski outside forward, który grał dla Romy w ostatniej Lidze Konferencji, gdy nosił koszulkę Bodø/Glimt, udzielił oficjalnym mediom klubu swojego pierwszego wywiadu jako zawodnik Giallorossich. Jego wypowiedzi:
Jak się czujesz jako zawodnik Romy?
„È fantastico. Bardzo chciałam przyjechać i naciskałam, żeby tak się stało, w końcu mogę powiedzieć, że jestem.”
Mówiło się o wielu zespołach zainteresowanych tobą. Co sprawiło, że zdecydowałeś się przyjąć Romów?
„Grałem przeciwko Romie, to fantastyczny zespół ze świetnym trenerem. Rozmawiałem z wieloma osobami wewnątrz klubu, które pozostawiły mnie z dobrym samopoczuciem. Bardzo wierzę w projekt klubu i chciałem być jego częścią.”
Wspomniałeś o Mourinho, czy miałeś okazję z nim porozmawiać? Jeśli tak, to o czym?
„Tak, miałem okazję porozmawiać z nim tego lata i była to dobra pogawędka. Był uczciwy.”
Powiedziałeś w ostatnim wywiadzie, że chcesz podjąć nowe wyzwanie.
„Nie mogę się doczekać rozpoczęcia, grałem przeciwko Romie dwa razy we Włoszech i czujesz coś specjalnego, piłka nożna jest wszystkim dla ludzi we Włoszech. Nie mogę się doczekać, kiedy założę koszulkę Romy na Stadio Olimpico.
Zdobyłeś już punkty na Olimpico, co pamiętasz?
„Niewiele pamiętam, straciłam przytomność. To było dobre doświadczenie i jak powiedziałem, nie mogę się doczekać startu i tego, że Olimpico stanie się moim domowym boiskiem.”
Jest taki filmik, który rozszedł się wirusowo, w którym pan przeciwko Romie ogląda Curva Sud. Czy atmosfera na Olimpico jest jednym z innych powodów, dla których chciałeś tu przyjść?
„Fani są niesamowici. W moim europejskim doświadczeniu z Bodø/Glimt kibice Romy byli najlepszymi, z jakimi miałem do czynienia. Są szaleni, naprawdę cieszę się, że jestem jednym z nich.”
Czy oni również dali o sobie znać w mediach społecznościowych, gdy plotkowano o twoim przyjeździe?
„Tak, to bardzo miłe. Czujesz, że cię chcą. Czułam się chciana. To sprawiło, że wybrałem Romę. Czułem estymę ze strony kibiców i klubu. Sono felice”.
O drugiej połowie sezonu…
„Są dobrzy gracze. Trzeba naprawdę walczyć, żeby grać, muszę być cierpliwy i pokorny, ale też głodny pokazania się, dania z siebie wszystkiego i oddania tego w służbie drużynie. Musi być równowaga między tym, jak bardzo chcesz grać, a jak bardzo musisz być cierpliwy. Wszyscy zawodnicy oczywiście chcą grać jak najwięcej. Muszę myśleć krok po kroku, co już jest dla mnie dużym krokiem. Chcę grać i jestem bardzo zmotywowany.”
Przyjeżdżasz do działu, w którym są gracze światowej klasy. Czy uważasz, że treningi i rywalizacja z nimi o miejsce poprawi Cię?
„To krok naprzód, będę trenował codziennie z jednymi z najlepszych zawodników na świecie i w Europie. Dzięki temu będę lepszym zawodnikiem, ale chcę rywalizować i chcę grać. Ale krok po kroku, zobaczymy. Ale nie mogę się doczekać, aby zacząć i być częścią grupy.”
Podpisałeś długi kontrakt, jakie są Twoje osobiste cele?
„Teraz skupiam się na tym, aby zacząć i robić to, co najlepsze dzień po dniu: ciężko pracować każdego dnia, być pokornym i głodnym. Potem wszystko przyjdzie naturalnie, nie mogę się doczekać, kiedy zaczniemy.”