Po zwycięstwie 2-0 u siebie z Milan dzięki jednemu-dwóm Manueli Giuglianotechnik Roma Femminile Alessandro Gąbka mówił dla oficjalnych mediów klubu Giallorossi. Jego wypowiedzi:
Roma ostatecznie wydaliła „Vismara”, prezentując wysoki poziom.
„Absolutnie. To było tabu. Nigdy nie wygraliśmy i zrobiliśmy to w ważnym momencie mistrzostw. To jest bardzo dobra rzecz. Występ był naprawdę na wysokim poziomie, jestem bardzo zadowolony, bo dziewczyny od początku naprawdę bardzo dobrze starały się zdominować mecz, starały się to robić w odpowiednich momentach. A także po nim, prowadząc go z wielką osobowością.
Pierwsza połowa była nieco bardziej taktyczna, potem w drugiej połowie Roma objęła prowadzenie.
„Wiedzieliśmy, że możemy mieć pewne trudności, ponieważ mogą nas skrzywdzić na kontratakach. Staraliśmy się poświęcić dużo uwagi, próbując kontrolować mecz, ale pozostając w grze, ponieważ fakt wyjścia do przodu mógł stworzyć dla nas problemy. Zamiast tego byliśmy dobrzy, staraliśmy się zdobyć bramkę, nawet jeśli nam się to nie udawało. Później, w drugiej połowie, mogliśmy nawet zdobyć trzecią bramkę. Ale to dobrze, ważny był występ drużyny o wielkiej osobowości”.
Swoją 50. ławkę w żółto-czerwonych barwach świętuje z 3 punktami.
„Dzięki Bogu. Poza moimi 50 meczami, te 3 punkty były ważne dla ciągłości i dla sygnału, jaki wysyłamy na mistrzostwa. To nie było łatwe pole – wiedzieliśmy o tym – i przyjazd tutaj, by zagrać z takim opanowaniem, to znak, że idzie nam bardzo dobrze”.
(asroma.com)
PRZEJDŹ DO ORYGINALNEJ WIADOMOŚCI
W meczu wystąpiła również Manuela, która zdobyła dwie bramki Giuglianoskomentował sukces podczas rozmowy z klubowymi mediami:
Wracamy do domu z trzema punktami.
„Na koniec powiedzmy, że. Bo na tym boisku do dzisiaj nigdy nie udało nam się przywieźć do domu trzech punktów. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo udało nam się przenieść na boisko pracę wykonaną w tygodniu. I to nas w tej chwili interesuje.
Dwójka, a bramka nawet z główki: to były trzy punkty, których bardzo pragnęliśmy.
„Absolutnie. W zasadzie to nawet nie wiem, jak udało mi się skoczyć (śmiech – red.): nie umiem strzelać bramek głową! Jesteśmy szczęśliwi, bo nie poddaliśmy się: pod koniec pierwszej połowy było 0-0, ale w szatni spojrzeliśmy na siebie i wszyscy razem postanowiliśmy, że przywieziemy ten mecz do domu, pokazując naszą wartość. Czyli rozgrywanie piłki po ziemi i posiadanie jej. I na szczęście udało się.
W pierwszej połowie napotkaliście pewne trudności w manewrowaniu: Milan próbował zatrzymać obrót piłki, jak to zwykle robi Roma.
„Absolutnie. Ale jak już mówiłem, w szatni spojrzeliśmy sobie w oczy i jak prawdziwa grupa, włożyliśmy w grę to, co mamy w środku. Trochę się zmagaliśmy, to jest dla mnie w porządku podczas meczu. Ważne było to, żeby przywieźć do domu trzy punkty. Udało się i cieszymy się, że jesteśmy na szczycie.
(asroma.com)
PRZEJDŹ DO ORYGINALNEJ WIADOMOŚCI